Industrial solutions
Opublikowany 08/05/2024

Technologia LED w etykietach, czyli nowe właśnie nadeszło!

O tym, że Durst to marka przyjazna wszystkim producentom etykiet, nie trzeba przypominać. Jednym z wielu tego dowodów jest Durst TAU RSC, czyli sprawdzona i ciesząca się uznaniem na rynku platforma do produkcji etykiet, która nie wymaga specjalnej rekomendacji – liczba instalacji urządzeń z tej serii zarówno w Polsce, jak i na świecie mówi sama za siebie. Jednak włoski producent nie spoczywa na laurach i nieustannie podnosi poprzeczkę, oferując rozwiązania wyznaczające zupełnie nowe standardy w przemysłowym, cyfrowym druku etykiet.

Klasyka atramentów w nowej odsłonie

Z pewnością wiele osób słyszało już o nowej odsłonie atramentów utrwalanych klasyczną metodą UV. Ich premiera miała miejsce na ubiegłorocznych targach LabelExpo. Durst zaprezentował tam trzecią generację tego rozwiązania, która posiada liczne przewagi nad tym co dziś zna rynek tj. możliwość wszelkiego uszlachetniania druku techniką Cold Stamping, Hot Stamping, nadruk sitem, laminowanie na mokro czy nadruk TTR. Jest to prawdziwy przełom, gdyż dotychczas technologia inkjet z racji składu chemicznego stosowanych atramentów posiadała tu pewne ograniczenia.

Kolejną bardzo istotną zmianą jest całkowite wyeliminowanie fotoinicjatorów bazujących na bifenylu (ang. TPO), który to związek został wpisany na listę szkodliwych dla środowiska przez Unię Europejską i ma zniknąć z nowo wyprodukowanych atramentów do końca 2024 roku.

Otrzymujemy zatem produkt w 100% przystosowany na dzisiejsze i jutrzejsze wyzwania producentów etykiet. Tyle z klasyki. A teraz prawdziwa innowacja rynkowa!

Atramenty do cyfrowego druku etykiet utrwalane diodami LED zamiast żarników UV.

Jakie przewagi ma technologia LED na powszechnie znanymi atramentami UV? Zacznę od tego, że maszyna Durst TAU w konfiguracji LED pobiera od 30 do 35% mniej energii od swojego odpowiednika UV. To doskonała wiadomość dla tych Klientów, którzy planują wnioskować o dotacje na technologie energooszczędne. Parametry oszczędności energii wpisują się tu perfekcyjnie w stawiane wymagania.

Kolejną kwestią związaną z samą maszyną jest fakt, że wskutek braku radiatorów niezbędnych do chłodzenia żarników UV, których tu nie ma, druk odbywa się w ciszy, bez szumu, co jest komfortowe dla samego operatora i osób przebywających w bezpośrednim otoczeniu maszyny. Jeżeli dołożymy do tego jeszcze brak konieczności okresowej wymiany lamp UV to możemy mówić o istotnej redukcji kosztów posiadania takiej technologii. Wisienką na torcie są, co oczywiste, wyraźnie niższe rachunki za prąd, który, co by nie mówić, staje się po prostu drogi.

Co więcej pod względem parametrów ten rodzaj atramentów niczym nie różni się od „zwykłego” atramentu UV, a nawet podkreślę jeszcze jedną ważną jego zaletę: jest bezwonny. Naturalnie najnowszy atrament Durst także wolny jest od bifenylu i olei mineralnych, zgodnie z normami REACH i SVHC.

Dodatkowo wszystkie dobrodziejstwa atramentu UV są dostępne także dla technologii LED. Oznacza to, że może być poddawany tej samej dalszej, złożonej obróbce po druku, identycznie jak to ma miejsce w przypadku UV.

Dobrą wiadomością dla osób rozważających inwestycję jest to, że koszt samego atramentu LED jest bardzo zbliżony do UV.  Jeśli zaś chodzi o sam sprzęt to tutaj dodatkowy koszt jest naprawdę minimalny, co pokazuje proklienckie podejście firmy Durst. Idea, która przyświeca producentowi to oddanie wszystkich zalet technologii LED w ręce Klientów, aby uczynić ich organizacje bardziej konkurencyjnymi.

Warte podkreślenia jest również to, że osoby posiadające już rozwiązania z serii TAU, których urządzenia posiadają tzw. Chill Roller czyli cylinder chłodzący można na miejscu można skonwertować do obsługi technologii LED, co oznacza, że LEDowa premiera Durst jest nie jest zarezerwowana wyłącznie dla nowych Klientów.

Podsumowując: druk atramentami Durst TAU LED Ink to istotna oszczędność energii, brak wymienianych okresowo części eksploatacyjnych w maszynie, dotacje związane z energooszczędnością, pełna gama procesów uszlachetniania i dalszej obróbki etykiet wydrukowanych tą technologią oraz bezwonność. Jeżeli dodamy do tego praktycznie ten sam poziom inwestycji co w przypadku klasycznego systemu UV to otrzymujemy narzędzie, które w prosty sposób zwiększy nasze zyski.